Hej, dziś mam dla Was parę słów o moich ulubieńcach do makijażu minionego roku. Przepraszam na brak zdjęć, ale nie mam ze sobą aparatu, a bardzo chciałam zamieścić taki post. Pozdrawiam
- Podkład Revlon Colorstay do skóry mieszanej/tłustej. Używam tego podkładu od około 3 lat i ciągle jest moim ulubieńcem. Jego ogromną zaletą jest to, że niesamowicie długo się trzyma na twarzy i nie ściera się. Ma ładną gamę kolorów, lubię go szczególnie za te cieplejsze tony. Jest dosyć ciężki i nie zawsze wygląda dobrze, potrzebuje wsparcia dobrego kremu nawilżającego. Podkład naprawdę wytrzymały, polecam dla tych, które spędzają dużo czasu poza domem, a chciałyby wyglądać cały dzień dobrze.
- Bourjois Healthy Mix Serum. Odkrycie tego roku. Szukałam czegoś lekkiego na lato, bo jednak poprzednik jest ciężkim podkładem. Nie ma takiej trwałości jak Revlon, ale latem i tak skóra wygląda zdrowiej, więc nawet jak się trochę zetrze w ciągu dnia, to wygląda naturalnie. Polecam.
- Korektor Maybelline Dream Lumi Touch. Bardzo przyjemny rozświetlający korektor. Nie warzy się, dobrze wygląda pod oczami. Krycie określiłabym jako średnie. Cena bardzo przyjemna, często można go spotkać na promocji w drogeriach
- Róże do policzków Inglot. Najlepsze róże jakie dotąd miała. Świetne kolory, bardzo mocno napigmentowane, tanie, bardzo wydajne i przede wszystkim trwałe. Czego więcej chcieć?
- Cienie do powiek Inglot. Mogę powiedzieć o nich to samo, co o różach. Naprawdę bardzo polecam. Niewiele kosztują, a dorównują cieniom z górnych półek.
0 komentarze:
Prześlij komentarz