blush me


Dwa nowe róże z Inglota. Pierwszy to zgaszony róż, drugi brzoskwinka z drobinkami. Cena to 19 zł/szt.
Mam jeden róż z Ingolta, który maltretowałam cały rok, nie mam do niego zastrzeżeń, więc skusiłam się na dwa kolejne. Co prawda z innej serii, ale mam nadzieję, że będą równie dobre jak poprzednik. A poniżej mój "stary" róż, a właściwie co po nim zostało;p (upadł)

Numer 55 z serii Advanced  Makeup Components. Piękny kolor.

1 komentarze:

  1. Róże z Inglota są świetne :-) mialam jeden ale zgubiłam :-(

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    http://pieces-of-me-justyna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

 

Blogger news

Blogroll

About