Bo chyba znalazłam idealne codzienne mleczko/balsam, które nie oblepia ciała tłustym filmem i szybko się wchłania.
A więc potrzebowałam na gwałt balsamu do ciała - po ostatnich upałach (kiedy to było..) skóra na moich nogach wołała o pomstę do nieba, i w Rosmannie wzięłam ten z półki. I się zakochałam.
Otóż posiada on ultralekką szybko wchłaniającą się konsystencję i piękny świeży zapach. Celowo nie wzięłam tego z brzoskwinią, co by nie było za słodko. Każdy na lato potrzebuje odświeżenia! A tak, na tą pogodę pasuje jak ulał. Mogę się nim smarować nawet rano bez obawy, że uświnię ubranie. Baaardzo dobry produkt za niewielką cenę. Za 400 (?) ml zapłaciłam 13-14 zł.
Polecam!
0 komentarze:
Prześlij komentarz